Nad sensem zadawania prac domowych zastanawiają się nie tylko sami uczniowie, którzy przecież za nimi nie przepadają. Ich zasadność systematycznie podważają również rodzice, a także my, nauczyciele. Kolejne reformy edukacyjne sprawiają, że pod ocenę poddawane są nie tylko same prace domowe, ale ich celowość jako taka. Czy spełniają swoje zadanie, a może są raczej odwiecznymi ,,złodziejami czasu”?
Prace domowe są potrzebne
Podstawową zaletą prac domowych jest fakt, że uczą zarządzania sobą w czasie, które należy do kanonu niezbędnych umiejętności, zapewniających współczesnemu człowiekowi – przetrwanie. Uczą odpowiedzialności i są świetnym przejawem aktualnej wiedzy ucznia. Pozwalają lepiej zrozumieć przyswajany w szkole materiał, a w dłuższej perspektywie – uczą krytycznego myślenia.
Tak przynajmniej wygląda teoria na temat prac domowych oraz ich zasadności. I choć wielu pedagogów broni tego narzędzie, bez którego trudno sobie wyobrazić tradycyjną szkołę, to jednak nie spełniają one swojego podstawowego zadania. A w wielu przypadkach prace domowe są po prostu zbędne.
Prace domowe nie są potrzebne
Coraz częściej okazuje się przecież, że to rodzice odrabiają prace domowe swoich dzieci. A długie siedzenie nam lekcjami nie sprawi, że będą one w stanie nadrobić zaległości w szkole. Wręcz przeciwnie – te zaległości mogą się pogłębiać. Co ciekawe, profesor z University of Missouri–St. Louis, Cathy Vatterott – przeprowadziła badania, zgodnie z którymi nie ma żadnych dowodów na to, że zadawanie prac domowych (szczególnie w szkołach podstawowych) daje korzyści po stronie uczniów.
Na osiągnięcia szkolne wpływa przecież zdecydowanie więcej czynników niż tylko prace domowe. Ale z racji ich wzajemnych zależności, bardzo trudno jest je kontrolować, szczególnie w rzeczywistości klasy. Wystarczy, że spróbujemy zmierzyć zaangażowanie, a zabraknie Nam narzędzi do tego rodzaju pomiarów. Nie wspominając już o czasie.
Prace domowe to też ogromne źródło presji i stresu, zarówno dla dzieci, jak i rodziców. A przecież nie chcemy, żeby jedni i drudzy znienawidzili szkołę, nie mogąc sprostać oczekiwaniom nauczyciela, prawda?
Jak prace domowe mogą pomóc w nauce?
Czy mamy prawo zabierać uczniom ich prywatny czas, którym powinni dowolnie dysponować? Z pewnością nie. Dlatego powinniśmy, jako nauczyciele – pracować nad systematyczną realizacją programu. W ten sposób uczniowie nie będą musieli dokańczać za Nas w domu tego, czego nie udało się omówić podczas zajęć. A kiedy nauczmy ich, jeszcze w szkole – sprawnego zarządzania sobą w czasie oraz systematyczności, nie trzeba będzie ich ,,karać” dodatkową pracą domową.
Zamiast tego – zachęcajmy uczniów do czytania i niech to będzie ich pracą domową. W ten sposób poznają świat, o którym my także chcemy im opowiedzieć. Wystarczy pokazać im, że warto Nas słuchać.