Świat nie stoi w miejscu, a co za tym idzie – społeczeństwo nieustannie się zmienia i rozwija. Dlatego z czasem jedne pokolenia odchodzą w cień, ustępując miejsca kolejnym. Dużo mówi się o zależnościach między generacjami X, Y czy Z, jednak na tym nie kończy się alfabet. Bo oto wkracza pokolenie Alfa, o którym mówi się, że wychowały je iPady i smartfony. Czy tylko tyle o nim wiemy?
Pokolenie Alfa – podstawowe informacje
Przedstawicielami tej generacji są wszystkie (młode) osoby, urodzone po 2010 roku. Skąd wzięła się właśnie ta data? Otóż wtedy to w USA, miała miejsce premiera pierwszego iPada. Jednym z bardziej znanych badaczy pokolenia Alfa, jest prelegent TEDx – Mark McCrindle. Zgodnie z jego wyliczeniami, każdego tygodnia na świecie przybywa aż 2.5 miliona członków tej generacji!
Co więcej, pokolenie Alfa jest uznawane za najbardziej zmieniające się w historii. Jest tak dlatego, że właśnie na oczach tych młodych osób rozgrywają się największe i najszybsze zmiany technologiczne. Stąd też dzieci z generacji Alfa dorastają niemal ze smartfonem w ręku, który (obok rodziców) staje się ich głównym wychowawcą. Szokujące? Być może, ale zwróćmy też uwagę na szerszy kontekst tego zjawiska.
Relacje międzypokoleniowe
Bardzo ważnym wyróżnikiem pokolenia Alfa są niezwykle silne relacje z ich rodzicami, a więc przedstawicielami generacji Milenium. Żadne wcześniejsze pokolenia nie były ze sobą tak blisko związane. Milenialsi, jako rodzice – są skoncentrowaniu na swoich dzieciach. Wsłuchują się w ich potrzeby i oczekiwania, a życie obu tych pokoleń – rozgrywa się tuż obok siebie. A do kontaktu służą im właśnie smartfony. Z czego to wynika?
Rodzice z pokolenia Milenium witają na świecie swoje dzieci w sytuacji, gdy osiągnęli optymalną sytuację zawodową. Ich średnia wieku w 2017 roku wynosiła 30 lat dla kobiet i 33 lata dla mężczyzn. Dlatego Milenialsi mogą zaoferować swoim pociechom znacznie więcej, niż sami otrzymali od własnych rodziców w dzieciństwie. I nie chodzi tutaj tylko o zabawki czy inne gadżety. Ważne jest błyskawiczne zaspokajanie potrzeb, które teraz są w zasięgu ręki.
Jak może wyglądać przyszłość pokolenia Alfa?
Zastanawiający jest w pierwszej kolejności fakt, że przedstawiciele tej generacji dużo łatwiej poruszają się wśród technologii, niż ma to miejsce w realnym świecie. Niestety przekłada się to na ogólną potrzebę ,,intuicyjności” otoczenia, które nie sposób jest przecież tak zorganizować. A stąd już zaledwie krok do trudności w uczeniu się, czy negowania instytucji szkoły jako takiej. Zauważmy, że najstarsi przedstawiciele pokolenia Alfa mają już 9 lat, a więc są czynnymi uczestnikami procesu edukacji.
Pokolenie Alfa potrzebuje zatem otoczenia, zorganizowanego nie tylko przez nich samych, ale też rodziców i instytucje oświatowe. Tylko w ten sposób jesteśmy w stanie odkryć potencjał tych młodych ludzi, bez wszechobecnego udziału nowych technologii. Bo choć dzieci wychowują się obecnie w środowisku online, to nie musi być ono jedyną przestrzenią ich życia.