Krytyka współczesnej szkoły – trafia bardzo często kulą w płot, omijając prawdziwe źródło problemów. Analizując drobiazgi i mało istotne sygnały można pominąć te, które mają faktyczny wpływ na dalszy rozwój Naszych uczniów. Zwłaszcza że wykraczają one znacznie poza mury szkoły, rozszerzając swoje wpływy na całą ich przyszłość. Jednym z częstszych obiektów krytyki, są oceny. Jak powinniśmy je rozumieć?
Oceny jako narzędzie
Szkolne stopnie mogą być doskonałym narzędziem do poznania kompetencji. Wskazują, na jakim poziomie wiedzy znajdują się aktualnie uczniowie i czy potrzebują ewentualnego wsparcia w nadrobieniu zaległości. Kiedy jasno określimy Nasze wymagania, na podstawie których uczniowie wiedzą, czego się spodziewać – pokazujemy im konkretną ścieżkę. Dajemy jasną i zrozumiałą informację zwrotną. Bez dozy niepotrzebnej rywalizacji.
Uczniowie na co dzień spotykają się z rozmaitymi ocenami, etapami czy poziomami, dlatego nie odbierają ich negatywnie. Świat wirtualny, w którym się poruszają – jest przecież nimi przepełniony. Szkolne oceny są więc tylko narzędziami. To my, dorośli – nadajemy im faktyczne znaczenie. Dorośli, a zatem nie tylko nauczyciele, ale też rodzice.
Problem pojawia się wtedy, kiedy zaczynamy używać ocen, jako sposobu wpływania na uczniów. Stają się wtedy instrumentem Naszej władzy, wymuszania pożądanych zachowań czy manipulowania rywalizacją wśród dzieci. Czasami wystarczy tylko niewielka ingerencja, aby napędzić tę maszynę. Niestety, później trudno już będzie ją zatrzymać.
Jak uczniowie traktują swoje oceny?
Szkolne oceny mają jeszcze jedno, bardzo ważne oblicze. Uczniowie przekładają je bowiem bezpośrednio na ocenę własnej wartości. Tak więc im niższy stopień – tym dziecko czuje się gorsze, mniej zdolne, widząc w nich sygnał porażki. Jeśli nie nauczymy ich odpowiedniej interpretacji szkolnych ocen, będą czuli się dzięki nim ,,dobrymi” albo ,,złymi” uczniami. A przecież nie o to w tym wszystkim chodzi!
Oceny są tylko informacją, sposobem na wyznaczenie kierunku dalszej pracy z uczniem. Nie możemy ich więc traktować jak przejawu wartości dziecka! Uczeń musi zrozumieć, czemu służą szkolne stopnie i że ma na to bezpośredni wpływ. A początek nowego roku szkolnego to doskonały moment, żeby o tym porozmawiać na forum klasy. Możemy wtedy przypomnieć, co jest dla Nas naprawdę ważne i co chcemy wspólnie osiągnąć. Bez stosowania kija i marchewki.
Oceny nie zostały wprowadzone do szkół po to, żeby być celem samym w sobie. Szkolne działania nie powinny więc koncentrować się na mierzonych w ten sposób efektach nauczania. W rzeczywistości bowiem znajdują się one zdecydowanie głębiej i nie można ich zamknąć w prostym systemie zero – jedynkowym.